Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

http://somuchgaems.blogspot.com/2016/11/fantastyczne-zwierzeta-i-jak-je-znalezc.html#
 Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć - tytuł jednej z pomniejszych książek napisanych przez J. K. Rowling podczas książkowego szału na młodego czarodzieja, który tak jak nazwa wskazuje dostarcza wiedzy na temat zwierząt ze świata magii. Ten sam tytuł nosi film który w tym miesiącu wszedł do kin opowiadający o przygodzie magizoologa  Newt'a Skamandera (pod tym "pseudonimem" Rowling wydała wyżej wspomnianą książkę) w Nowym Jorku około roku 1926. Bohater przyjeżdża w związku ze swoją pracą, przez którą też wplątuje się w niemały problem oscylujący wokół możliwej wojny między czarodziejami a zwykłymi ludźmi oraz jednego z bardziej niebezpiecznych czarodziejów (nie, nie tego bez nosa).
Zacznę od tego co mi się podobało, na pierwszy rzut idzie przedstawienie zachodniego świata magii, różnicę widać w samym Amerykańskim Ministerstwie Magii które nie mieści się pod ziemią do którego należy dostać się przez toaletę lecz w wieżowcu do którego wchodzi się jak najlepszego hotelu. Kolejną rzeczą która mi się spodobała w tym filmie to udział mniej magicznego bohatera, wprowadzającego nieco humoru w połączeniu z główną postacią, oraz same magiczne zwierzęta. Nie było ich zbyt dużo, jednak plusem jest zgodność z książkowym nazewnictwem oraz nieźle odwzorowane przeniesienie na ekran. Ostatni plus filmu przysługuje grze aktorskiej Edwarda Redmayne'a (znanego z roli Stephena Hawkinga) jako Newt'a, dość specyficzny wygląd aktora w połączeniu z nietuzinkowością głównego bohatera stworzył postać którą da się lubić.
Teraz niestety przyszedł czas na tą gorszą część. Pomimo tytułu filmu nie skupia się on na fantastycznych zwierzętach, choć zajmują dość dużą część czasu ekranowego. Filmowa fabuła również nie może zdecydować się na to co chce opowiadać - czy problemy czynione przez wychowanków Newta, wojnę czarodziejsko-ludzką, czy może "głównego" antagonistę który na początku filmu kreowany był na nowego-starego Voldemorta, a który był gorszy nawet od Malfoy'a. Również problemy tyczą się tego dla kogo ten film miałby być, niby jest przystępny dla dzieci jak pierwszy film o Potterze ale zawiera dość mroczne "dorosłe" wątki piątej i późniejszych odsłon, na lepsze wyszło by podzielenie fabuły na kolejne, zapowiedziane już filmy - mógłby mieć miejsce typowy tu podział trylogii (pierwszy pogodny, drugi w którym pojawia się zagrożenie oraz trzeci, mroczny będący kulminacją).
Co by nie mówić, pomimo wyżej wymienionych zarzutów Fantastyczne zwierzęta oglądało mi się dość dobrze, nic specjalnego a jednak przyjemnie było powrócić do świata czarodziejstwa. Nie jest to może magia na miarę Doktora Dziwnego lecz da się obejrzeć i wyciągnąć z tego przyjemność.

2 komentarze:

  1. Drogi autorze, zanim napiszesz kolejny tekst, polecałbym zapoznanie się z zasadami polskiej gramatyki. Połowa zdań w powyższej recenzji zawiera kardynalne błędy językowe, które sprawiają, iż jest ona bolesnym wręcz widokiem dla oczu. Mam wrażenie, że nie czytałeś tekstu, który sam napisałeś, przed jego publikacją, co jest oznaką lenistwa, niestaranności oraz braku szacunku do czytelników Twojego bloga.

    I nie, nie jest to internetowy nazizm gramatyczny pokroju "jesteś głupi bo napisałeś <> zamiast <>". Tego rodzaju drobne błędy są możliwe do przełknięcia. Nie są do przełknięcia natomiast sformułowania takie jak "niemały problem oscylujący wokół możliwej wojny między czarodziejami a zwykłymi ludźmi oraz jednego z bardziej niebezpiecznych czarodziejów" - czytając takie zdanie można odnieść wrażenie, iż jego autor zanim je skończył, zdążył zapomnieć jak się zaczynało.

    Do merytorycznej strony recenzji natomiast się nie odniosę, ponieważ nie miałem jeszcze okazji obejrzeć tego filmu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opisanie moich błędów, nie chcę się tu tłumaczyć ponieważ wyjaśnienie ich znajduje się na zakładce "O mnie". Jestem świadom że "dysmózgia" nie pozwala mi na nie przestrzeganie zasad. Staram się żeby każdy tekst dało się w przyjemny i dość przejrzysty sposób odczytać, jednak z wyżej wymienionego powodu nie jestem zbyt dobrym redaktorem własnych tekstów a innej osoby do tego nie posiadam.

      Rozumiem również że błędy to coś o czym należy wspomnieć, jednak na przyszłość proszę żeby były one dodatkiem do komentarza związanego z tematem wpisu a nie głównym jego powodem.

      Usuń