Wczorajszego wieczoru wraz ze znajomym postanowiliśmy się wybrać do miejscowego IMAXa, wiedzeni pozytywną reakcją na nowego Iron Men'a wybór padł właśnie na ten film. Szczerze mówiąc spodziewałem się że scenarzyści wypalili się przy poprzedniej części (tak, Iron Man 2 mi się nie podobał) jednak pomimo tego że fabuła była banalna i zawierała proste zwroty akcji to i tak nie raziła jakąś nielogicznością. Przecież film miał głównie skupiać się na facecie który lata w zbroi i ratuje świat, prawda?


 Główną osią napędową miała być akcja, humor i efekty specjalne - wszystko to w filmie jest, jedynie czasami widać było kiczowatość animowanej zbroi ale przy reszcie filmu można to puścić w niepamięć. Ścieżka dźwiękowa również zasługuje na pochwałę, Brian Tyler trzymał się pewnych tonów które słychać w prawie każdym utworze, szczególne moje uznanie otrzymał utwór You Can Dig It obecny w końcowych napisach. Utwory innych artystów obecnych w filmie również zostały moim zdaniem dobrze dobrane, spodobał mi się 3OH!3 i ich Bad Guy. Tak więc film polecam dla tych którzy lubią dobrą akcję i humor, można ponarzekać na niektóre "głupie" sytuacje jednak nie psują one całości filmu, ja bawiłem się znakomicie. Teraz tylko czekać na powrót Avengers'ów... 




1 komentarz:

  1. Ja nie mam co narzekać na Iron Mana - te wszystkie akcje i bitwy dobrze podziałały mi na mózg <3
    Również nie mogę się doczekać nowych Avengersów :D

    OdpowiedzUsuń