Sunset Overdrive

http://somuchgaems.blogspot.com/2016/02/sunset-overdrive.html#
Deadpool'owy humor przypomniał mi o pewnej produkcji która oscylowała na podobnej granicy pastiszu. Jest nim tytuł startowy Xbox ONE - Sunset Overdrive.   



Akcja gry toczy się w słonecznym Sunset City, które jako pierwsze miasto na świecie posmakuje nowego produktu firmy Fizzco - napoju Overcharge. Nasz bohater lub bohaterka pracuje jako sprzątacz i ma okazję pośrednio uczestniczyć w imprezie związanej z wypuszczeniem wcześniej wspomnianego napoju. Jednakże, jak wszystko co dobre jest niezdrowe - w tym przypadku zamienia ludzi w mutasy pragnące tylko więcej i więcej Overcharge. Rozpoczęła się... CZADOKALIPSA! 
Nasza postać, chcąc, nie chcąc zostaje bohaterem gry. Dosłownie. Ze zwykłego sprzątacza stajemy się.. sprzątaczem bardziej niezwykłym? Zyskujemy specjalne umiejętności, bieganie po wodzie, jazda bo kablach elektrycznych, dopalacz w powietrzu a wszystko to może zostać ulepszone aby zadawało obrażenia np od elektryczności lub wywoływało małe tornado przy ataku wręcz.
Jedną z najważniejszych "super" umiejętności jest ślizg, po kablach, poręczach oraz bieg po ścianach i odbijanie od samochodów lub parasoli. Te czynności napełniają wskaźnik czadu który zwiększa zadawane obrażenia oraz aktywuje umiejętności, bez niego uderzenia wręcz są marne - nie to co gdy osiągnie się trzeci poziom czadu i rozdupczy zgraję wrogów przy użyciu ognistego ciosu! Sunset'owy ślizg jest lepszy od biegania w Dying Light, uwierzcie!
Możliwości rozwijania postaci jest tu nawet sporo, każdy znajdzie coś dla siebie. Jednak nie odblokujemy ich "levelując", lecz zbierając puszki wypadające z odmieńców, niszcząc kamery, zbierając.. papier toaletowy raz śmierdzące trampki (bleh) i dopiero dzięki temu będziemy mogli odblokować dodatkowe modyfikatory postaci w bazie.
Lecz gra skupia się nie tylko na umiejętnościach bohatera, ale również tym CZYM pozbywa się on przeciwników. Miotacz płyt winylowych? Proszę bardzo, karabin na fajerwerki? Oczywiście! Obrzyn który ma podwieszone koło spustu dwie grzechotki żeby wyglądał jak.. Też jest! Każda z broni, tak jak bohater posiada sloty na umiejętności - podpalanie, zamrażanie, rozwścieczanie. Dodatkowo (w przeciwieństwie do postaci) zdobywa poziomy, im dłużej się jej używa, wiążą się z tym dodatkowe efekty oraz zwiększenie obrażeń i magazynka.
Wspominałem o bazie w której można dokupić modyfikatory, jest ona również ważnym punktem rozgrywki. Chcąc zdobyć lepsze zdolności, trzeba "uwarzyć" Overcharge, wiąże się z tym oblężenie przez odmieńców które przekłada się na zadanie tower-defence. Szkoda jedynie że z każdą nową miejscówką jesteśmy zobligowani do zrobienia tego w ramach zadań głównych, nie cierpię takich misji... Plus, to tutaj można kupić zwariowane gnaty oraz przebrania.
Dlaczego Sunset Overdrive skojarzył mi się z Deadpoolem? I gra i film to zbiór niewybrednych żartów, przebijania czwartej ściany. Przechodząc przez główne misje fabularne gry będziemy pracować dla Hipsterów-Hakerów, Skautów-Samurajów, Nerdów-LARPowców i Cheerleaderek-Zabójczyń. Zgon postaci nie oznacza powrotu do menu czy wczytania punktu zapisu, postać się odradza, lub wychodzi z sarkofagu, lub zostaje wyrzucona przez UFO. Nawiązania czy żarty popkulturowe są tu oddzielne dla każdej z wspomnianych frakcji, niektóre lepsze, niektóre gorsze. Warto tu wspomnieć o polskiej wersji językowej która wbrew moim pierwszym odczuciom daje radę, tylko głos niektórych z aktorów brzmi jakby ta praca urągała ich honorowi - "Hurr Durr jestem w gupiej grze". 
Gra posiada również tryb wieloosobowy w którym razem ze znajomymi można wykonywać misje podobne do tych fabularnych lub związanych z ochroną bazy. Wypuszczono również kilka DLC, i popierdułki i fabularne (tymi drugimi na pewno jeszcze się przyjrzę).
Podsumowując, Sunset Overdrive był i nadal jest świetnym tytułem startowym dla Xbox'a ONE, nawet po dłuższym czasie od premiery warto się z nim zaznajomić jeśli posiada się konsolę Microsoftu. Gra daje masę frajdy i potrafi rozśmieszyć co przydaje się w rynku zdominowanym przez patos Medal of Duty: Modern Creed. Polecam! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz