Dodatki, rozszerzenia, DLC

http://somuchgaems.blogspot.com/2016/04/dodatki-rozszerzenia-dlc.html#more
Od jakiegoś czasu rządni kolejnych przygód gracze odnajdują radość z kolejnym wypuszczonym do ich ulubionej gry dodatkiem. Jak to jest z tymi wszystkimi rozszerzeniami, dodatkami oraz innymi rzeczami które w dzisiejszych czasach sprowadza się do miana "DLC" (ang. Downloadable content)?

W obecnych czasach miano dodatku uzyskało wszystko co można kupić i pobrać aby w jakiś sposób wzbogaciło grę - niesławną zbroję dla konia, wizualną zmianę wyglądu postaci (skórki), mniejsze zadanie, lub całkiem nową historię. Najmniejsza rzecz zostaje odebrana już jako dodatek, dlatego chciałbym wprowadzić do tego wpisu pewien swój podział. Zdaję sobie sprawę że sam wielokrotnie używałem tego słowa zamiennie aby się nie powtarzać, lecz teraz chciałbym postawić pewne rozgraniczenie między dodatkiem a rozszerzeniem. Dodatkiem można nazwać wcześniej wspomniane skórki dla postaci, zbroję czy bronie oraz nową historię fabularną (ponieważ dodaje nowe zadania itp.), rozszerzenie natomiast ogranicza się w moim mniemaniu - i jak sama nazwa wskazuje - do rozszerzenia fabuły oraz świata. Oczywiście, jeśli ktoś by się przyczepił to można rozszerzyć ekwipunek nowym orężem.   
Fallout 4 - Automatron

Odejdźmy jednak od nazewnictwa, a zajmijmy się tym co wnoszą rozszerzenia oraz DLC.
Kiedyś rozszerzenia do danych tytułów były wydawane na oddzielnych płytach wymagających jednak do działania podstawowej gry, lub w szczególnych wypadkach same w sobie były samodzielną grą. Pełnowartościowe dodatki wnosiły nowe kampanie fabularne, postacie oraz mapy i zapewniały taką samą ilość rozrywki jak podstawowa część. Trudno byłoby wydać i zainteresować graczy tylko estetycznymi ulepszeniami dla gry. Tutaj z pomocą (niestety) przychodzi rozwój internetu oraz możliwości pobierania dodatków i rozszerzeń w postaci cyfrowej niż zakupu na nośnikach fizycznych. Wszystko to dzisiaj nosi miano DLC z angielskiego Downloadable content, czyli zawartość do pobrania. Masywne rozszerzenia oraz estetyczne zmiany zostają sprowadzone do tego samego, co urąga tym pierwszym. Z tego powodu na dźwięk słowa DLC na twarzach niektórych osób maluje się grymas zniesmaczenia. 
Dying Light - The Following

Internet ułatwił twórcom kontakt z graczami, ułatwił im również sięganie do portfeli. Chcecie posiadać niesamowicie silny oręż? A może chcecie szybciej zdobywać doświadczenie? Nic prostszego! Za jedyne pięćdziesiąt złotych monet możecie kupić to wszystko!
Takie właśnie patologiczne działania doprowadziły że gracze na informację o dodatku do danej gry reagują z rezerwą, jeszcze gorzej gdy informacje o DLC zostaną ogłoszone przed premierą. Jeszcze gorzej gdy studia z premedytacją informują o możliwej do kupna już przed premierą Przepustce Sezonowej (ang. Season Pass) która zapewnia dostęp w dniu premiery danego dodatku. Season Pass niby pozwala zaoszczędzić niż gdyby kupować rozszerzenia osobno, jednak nie mamy pojęcia czy coś nam się spodoba i koniec końców decydując się na Przepustkę kupujemy kota w worku. 
Wiedźmin 3: Dziki Gon - Serca z kamienia

Czy to jednak źle że deweloperzy decydują się na cyfrową dystrybucję? Nie, jeśli tylko rozszerzenie będzie sobą coś reprezentowało. Mogę tu napisać o rodzimych produkcjach Wiedźminie 3 i Sercach z kamienia oraz Dying Light - The Following które pokazały swoja klasę na arenie międzynarodowej (u nas zostały wdane również w formie pudełkowej i edycji rozszerzonych). Porównując je z opisywanymi przeze mnie dodatkami do Fallout'a 4 nasze rodzime produkcje deklasują zagraniczne studia, i nie jest to tylko patriotyzm. Nie tylko teraz "internetowe" dodatki okazały się wartościowe. Z przyjemnością wspominam BioShock'a 2 i Minerva's Den czy oba dodatki do Alan'a Wake.

Podsumowując, dodatki/rozszerzenia/DLC - tak, jeśli reprezentują sobą jakiś poziom poza zmianami estetycznymi czy nowymi przedmiotami. Niestety te drugie również będą powstawały jeśli gracze nie przestaną głosować swoimi portfelami. Mam nadzieję że w przyszłości coś się w tym względzie zmieni, jednak to tylko moje czcze marzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz